• Patron Szkoły - Feliks Stamm

        • Feliks Stamm

          Trener Feliks Stamm. Wychowawca wielu pokoleń polskich pięściarzy.

           

           „Powiedzieć o nim trener – to za mało,

          Powiedzieć o nim wychowawca to trochę więcej,

          Ale powiedzieć o Stammie „Papa” –  to jedyne słowo

          zawierające bogatą treść Jego sportowego życia.”

          J. Kluczyński (Dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie)

           

          Są ludzie, których wyjątkowej osobowości nie odda żadne pióro. Nikt nie potrafi słowem ukształtować ich sylwetki, pokazać wiernie z wszystkimi zaletami
          i ułomnościami.

          Do tych wybitnych, najokazalszych postaci polskiego sportu należy bez wątpienia Feliks Stamm. Powiedzieć o nim zwyczajnie wspaniały trener pięściarstwa - to mało. Wychowawca wielu pokoleń – to prawda, ale stanowi tylko częściową treść biografii Stamma, Człowiek ten urodził się dla sportu, a sport stał się dla niego życiowym przeznaczeniem. Feliks Stamm był tylko jednym z najważniejszych ogniw ruch sportowego, ale też najwybitniejszą można powiedzieć od dawna legendarna postacią. Stworzył trwałe wartości, niepowtarzalne treści, które mógłby powtórzy tylko człowiek o takiej właśnie osobowości jak On. Był człowiekiem skromnym, wielkiego serca i miłości do sportu, nie puszącym się po zdobyciu ogromnej sławy, imponował prostotą i wielkością emanują z całej postaci. Kochano go i podziwiano. Patrzono na jego gesty, mówił przecież tak mało, przyglądano się jego nieefektownej lecz zawsze skutecznej pracy. Dziwiono się, że tak rzadko podnosił głos na sali, nie musztrował, czasem tylko poruszył krzaczastymi brwiami, kiedy był niezadowolony. Zawodnicy czuli przed nim respekt. Nie był to jednak strach słabego przed silnym. Bali się, że się po prostu zagniewa, nie przyjdzie do bokserskiego pokoju na pogawędkę.

          Feliks Stamm nie był wykształconym człowiekiem. Umiał jednak rozmawiać o wszystkim, znał się na wielu sprawach, biegle władał językiem niemieckim i angielskim, łatwo porozumiewał się w języku rosyjskim. Był w sporcie Kimś, z którego zdaniem liczono się w kraju i poza jego granicami. Był samoukiem, podpatrując innych poszerzał swoją wiedzę fachową. Wniósł do sportu nowe myśli, z których najcenniejszą była z pewnością indywidualizacja treningu dla zawodników o rożnych predyspozycjach psychofizycznych. Był intuicjonistą, który umiał wprost przewidzieć sukces swego dzieła, choć nigdy nic nie obiecywał. Oszczędzał pochwały, nie szafował nagrodami, ale gdy komuś powiedział „nieźle było”, to „nieźle” stawało się złotem.

          Feliks Stamm urodził się 14 grudnia 1901 roku w Kościanie. W roku 1920, służąc w grudziądzkiej Centralnej Szkole Kawalerii, był instruktorem jazdy konnej. Tam po raz pierwszy zobaczył jak wygląda walka na pięści. Propagowali ją amerykańscy oficerowie i instruktorzy YMCA. Przeniesiony do Poznania w roku 1923 został wkrótce instruktorem sportowym w Centralnej Szkole Gimnastyki i Sportu. Przy szkole powstał klub „Penthatlon”, w którym lekcji boksu udzielał kpt. Leon Berski. Podobały się Stammowi te lekcje, począł uprawiać boks i w latach 1923-26 rozegrał 13 oficjalnych walk, wygrywając z nich 11, remisując 1. Startował w kategorii piórkowej i lekkiej. Stoczył także około 30 walk pokazowych. Nie był jednak pięściarzem wybitnym. Począł uczyć walki na pięści. Już w roku 1926 objął stanowisko trenera w poznańskiej Warcie, która stawała się gniazdem, z którego wyrastali pierwsi mistrzowie i reprezentanci Polski. Na tym stanowisku pozostał przez 6 lat, do roku 1932, kiedy został przeniesiony do Warszawy jako wykładowca w Centralnym Instytucie Kultury Fizycznej (obecnie AWF). Będąc trenerem Warty uczestniczył w przygotowaniach do najważniejszych imprez międzynarodowych. Wraz z trenerem niemieckim Otto Nispelem przygotowywał polską drużynę do pierwszego oficjalnego międzypaństwowego meczu z Austrią w roku 1928 (10:6 dla Polski).w tym samym roku brał udział w szkoleniu olimpijczyków przed Igrzyskami w Amsterdamie. Potem stał się asystentem włoskiego trenera naszej kadry – Garzeny, a od roku 1936 był już samodzielnym trenerem Polskiego Związku Bokserskiego..

          Stał w narożniku naszej drużyny olimpijskiej w latach 1948 - Londyn, 1952- Helsinki, 1956 - Melbourne, 1960 - Rzym, 1964 - Tokio, 1968 - Meksyk, przeżywał wraz ze swoimi zawodnikami pierwsze porażki, ale też i pierwszy medal zdobyty w Londynie przez Aleksego Antkiewicza. Aż 14 razy przygotowywał zespół narodowy do turniejów o mistrzostwo Europy, kończąc swoją trenerska karierę dwoma tytułami zdobytymi w Madrycie przez Ryszarda Tomczyka i Jana Szczepańskiego. Jego wychowankowie zdobyli kilkadziesiąt medali. Prowadził nasza drużynę do boju w ponad 130 oficjalnych meczach międzypaństwowych. Kiedy odszedł na emeryturę, nie zerwał ze sportem. Jeździł na obozy, pomagał wielu klubom, zapraszany przez swych dawnych wychowanków. Chciał być potrzebny i był.

          Feliks Stamm pozostał na zawsze w pamięci tych, którzy znali go jako Człowieka wielkiego serca, jako niepowtarzalne zjawisko. Jego spokój, rozwaga
          i umiłowanie sportu mogą by wzorem dla przyszłych pokoleń trenerów. Dla uczczenia pamięci Feliksa Stamma co roku w Warszawie (z wyjątkiem lat olimpijskich) rozgrywany jest wielki międzynarodowy turniej imienia tego wielkiego trenera. Przed rozpoczęciem imprezy delegacje wszystkich ekip zagranicznych przedstawiciele PZB, jego wychowankowie składają na grobie Feliksa Stamma znajdującym się na Cmentarzu Komunalnym na Powązkach liczne wieńce i wiązanki kwiatów.

          Na podstawie wspomnienia Lucjana Olszewskiego . /W/: „Boks” nr 5 (21) z 1976 r. opracowała Sławomira Pawlak

    • Kontakty

      • Szkoła Podstawowa nr 3 z Oddziałami Integracyjnymi im. Feliksa Stamma w Kościanie
      • (065) 512 12 34 (065) 511 73 41
      • Kościan, ul. Wyzwolenia 24 Poland
      • https://uonetplus.vulcan.net.pl/koscian/?logout=true
      • /ZS3/SkrytkaESP
    • Logowanie